top of page
ngfbdsa-01.png

Kościół Chrystusa Króla

Ważnym miejscem w jego dzieciństwie był właśnie kościół Chrystusa Króla znajdujący się tuż obok jego domu. 

W tym miejscu po podziale Górnego Śląska znajdowały się prowizoryczne baraki dla przesiedleńców. Teren nazywano Leipziger Platz (Placem Lipskim). W 1929 roku zdecydowano o postawieniu nowej parafii dla wciąż rozrastającego się Zatorza. Pierwszą koncepcję stworzył znany niemiecki architekt Dominicus Bohm, zostały one odrzucone przez władze miasta z powodu kryzysu finansowego. Kościół wybudowano w 1935 roku, a autorem wybranego projektu był Karl Mayr. Budynek został stworzony w formie bazyliki. Zgodnie z projektem planowano budowę 60-metrowej wieży, ale ze względów finansowych wstrzymano wówczas działania. Dopiero w tym roku po 85 latach wieża została ukończona.  Horst Bienek swoją parafię na potrzeby epickie przenosi do centrum. W kościele Piotra i Pawła ukazanym w Pierwszej polce pisarz odzwierciedla atmosferę przedwojennego kościoła Chrystusa Króla: “W kościele mówiono więcej po polsku niż po niemiecku, zależało to także od składu wiernych, którzy przyszli do kościoła, ksiądz Starczewski stwierdzał to jednym spojrzeniem, wchodząc z zakrystii do swego małego kościoła, i tym się kierował […]. podczas Drogi Krzyżowej, wierni przesuwali się od jednej stacji do drugiej, a gdy ksiądz Starczewski zaśpiewał przy dziewiątej stacji swoim pięknym, wypełniającym cały kościół basem: „Oto Jezus upada po raz trzeci pod krzyżem”, wtedy kobiety modliły się głośno: „Prosimy cię, wysłuchaj nas, Panie”, jedne po niemiecku, inne po polsku, nikomu to nie przeszkadzało, nie zmieniał się nawet rytm modlitwy. Ci, którzy nie znali polskiego byli przeważnie urzędnikami, przysłanymi tu z Rzeszy, ci byli i tak protestantami, w kościele Lutra byli więc między sobą… Valeska Wondraczek nauczyła się więc najpierw alfabetu po niemiecku, a „Ojcze nasz” po polsku i nawet jeszcze dziś zdarzało się, że „Zdrowaś Mario” łatwiej jej przychodziło po polsku, a swoich westchnień do Boga nie mogła sobie wyobrazić w innym języku, jak tylko: mój ty bosze kochany”

Także proboszcz parafii Chrystusa Króla został zapisany na łamach powieści Bienka Brunon Pattas był powszechnie szanowany za niezłomność przekonań i odwagę. Był jednym księdzem na Śląsku, który przeczytał z ambony papieskie orędzie na Boże Narodzenie w 1942 roku. Pomagać więzionym i utrzymywał kontakty z księżmi w Polsce. Został on po wojnie wysiedlony do Niemiec. 

W książce „Podróż w krainę dzieciństwa” Horst Bienek wspomina swoją parafię ponownie: „Kościół, mój kościół Chrystusa Króla, wybudowany i poświęcony w roku 1935, wówczas w raczej lekceważonym, dzisiaj podziwianym stylu art-deco, jakiego nie ma tu w okolicy. Nie wystarczyło pieniędzy na wieżę – do dzisiaj jej nie wybudowano. Osobliwe, że powstała w ten sposób przysadzistość budowli nie zaszkodziła jej estetyce, można by nawet rzec, że kościół tak już został zaprojektowany. To było wtedy wielkie święto, poświęcenie budowli, dobrze to pamiętam, przybył sufragan z Wrocławia i poświęcił nie tylko ołtarz, lecz także nas wszystkich, a my klęczeliśmy na zewnątrz, na ulicy (bo kościół był wypełniony po brzegi) i śpiewaliśmy „Großer Gott, wir loben dich, Herr, wir preisen deine Stärke” (Wielki Boże, sławimy Cię, Panie, sławimy Twoją moc). Na placu przed kościołem postawiono odpustowe kramy i stoiska, piękniej nie mogłoby być nawet w święto Anny na Górze.”

osiedle-01.png

Galeria zdjęć

Odkryj inne zabytki w Gliwicach

bottom of page